piątek, 19 września 2014

Dawka w dół.

No bo pisałem jakiś czas temu, że pisał będę więcej. Tylko o czym tu pisać... Jest tu pewien problem. Dalej nie chce mi się pić. I tak co trochę mam pisać... Toż to nudne jest przecież. Czy ktoś będzie takie nudy chciał czytać? No może, piszę więc. Chociaż Coś ciekawego jednak jest. Dzisiaj byłem na imprezie delikatnie zakrapianej alkoholem. Kompletnie nie robiło na mnie wrażenia to co wokół się działo. Zero chęci wypicia czegokolwiek co ma jakiekolwiek procenty. Fajnie. Wróciłem do domu i nie drążyłem, jak to zwykle bywało, żeby skoczyć na stację po browar. Idę zaraz spać... fajnie. A jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, bardzo ważna. Zszedłem kilka dni temu z dawką do 25+25+50. Także jestem już na poziomie dziennej porcji oficjalnie uważanej za dopuszczalną. Za parę dni schodzę jeszcze niżej.

10 komentarzy:

  1. Witam, od jakiej dawki zaczynałeś? Ja zaczynam, ale dawka 50+50 powoduje u mnie straszne zawroty głowy. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć
    Zaczynałem od dawki 5. Zwiększałem bardzo delikatnie. Szczególnie w początkowym okresie mocno odczuwałem zwiększanie. 50+50 to zdecydowanie nie jest dawka na początek. Ja do 100 doszedłem po ok 3 tygodniach, przyjmowałem trzy razy dziennie 30+30+40.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, czytając Twojego bloga miałem wrażenie jakbym czytał historie swojego życia (pijaństwa) nawet wiek jest ten sam :).
      Czy mógłbyś przedstawić mi swoją historię dawkowania (nie chcę przeholować). Czy miałeś bóle brzucha i lędźwi? Będę wdzięczny za wszelkie rady.
      Pozdrawiam
      Paweł Alkoholik

      Usuń
  3. Cześć Paweł. Miałem bóle brzucha, od chlania. Nie zauważyłem żeby lek powodował u mnie jakiekolwiek bóle. Wręcz odwrotnie, odkąd przyjmuję Baclofen nie odczuwam praktycznie żadnych dolegliwości związanych przepukliną kręgosłupową. Cały czas zbieram się, żeby opisać swoją historię dawkowania ale jakoś się nie składa, bo to i tamto... Nie wydaje mi się jednak ona dobrym przykładem, ponieważ nie robiłem tego chyba tak jak należy, to po pierwsze. Po drugie i chyba najważniejsze nie miałem ani wiedzy ani świadomości o co w tym wszystkim chodzi. Generalnie starałem się zwiększać dawkę o 5 co trzy dni ale jeśli ktoś mnie pyta o radę zawsze mówię żeby robił to pod kontrolą specjalisty, bo takowi już u nas są.

    OdpowiedzUsuń
  4. A może masz namiar na specjaliste ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Specjalistę?!
    We Francji jest ich kilkuset. W naszym kraju specjaliści bronią się rękami i nogami przed takimi jak my. W Polsce zbyt wiele osób korzysta z obecnej sytuacji żeby ktokolwiek chciał choćby ugryźć temat Baclofenu. Także przykro mi nie znam nikogo takiego choć mam nadzieje, że uda Ci się znaleźć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć mam pytanie przy jakiej dawce poczułeś brak ochoty napicia się, ja biorę 4x po 25mg i jak na razie nic nie czuje.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. a skád go macie? zdobyliscie na recepté?

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie miałam takich problemów ale domyślam się, że nie jest łatwo wyjść z tego uzależnienia. Ja jestem zdania, że z całą pewnością pomoc możemy uzyskać w gabinecie psychologa http://www.terapiapoznan.pl/ gdzie z całą pewnością znajdziemy pełne zrozumienie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Sesje terapeutyczne online stały się dla mnie prawdziwym ratunkiem podczas pandemii. Dzięki dostępności usług na stronie https://psycholog-ms.pl/psycholog-online/ mogłem kontynuować terapię bez przeszkód.

    OdpowiedzUsuń