Już od jakiegoś czasu zbierałem się żeby zostać adeptem jogi. I stało się, dzisiaj nim zostałem. W końcu dotarłem na indywidualny kurs z doskonalenia ciała i umysłu techniką jogi. W trakcie godzinnych zajęć poznałem wiele kompletnie nowych prawd. Jest fajnie. Następny trening za tydzień. Do tego czasu muszę zapamiętać ważną zasadę: pięty stawiamy na zewnątrz. A..., dowiedziałem się jeszcze jednej bardzo ciekawej rzeczy, jak stoję prosto to stoję krzywo. Mimo tego, że jestem przekonany o swojej prostolinijności, stoję krzywo. Z wieloma sprawami w życiu jest podobnie... takie przemyślenia młodego adepta yogi :-). Kolacja, jogurt i spać.
Pozdrawiam:
Pierwszy baclofenista wśród adeptów jogi
Pierwszy adept jogi wśród baclofenistów
Baclofen sprawił, że nie myślę o alkoholu. To niebywałe bo przecież rok temu obracało się wokół niego całe moje życie. Ten blog jest dokumentem i świadectwem mojego wyleczenia z alkoholizmu. Terapii, którą przeprowadziłem na własną odpowiedzialność, niczym królik doświadczalny. Musiałem to zrobić, ponieważ nie znam w naszym kraju nikogo, kto ma odwagę wprowadzać tą przełomową metodę leczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz